W ostatnim czasie Facebook nie ma dobrej passy. Niedawno była wielka afera Facebooka z firmą Cambridge Analytic, przez którą to Facebook miał trochę problemów. Teraz na jaw wyszła kolejna afera – ponoć Facebook przekazywał dane użytkowników do firmy Mail.ru – potentata technologicznego z Rosji, który jest dość mocno powiązany z rosyjskimi władzami. Dla tych co jeszcze o niej nie słyszeli – na jaw ostatnio wyszło, że aplikacje firmy Mail.ru korzystały z danych użytkowników na Facebooku nawet pomimo deklaracji Marka Zuckerberga o zaprzestaniu udostępniania danych zewnętrznym podmiotom. Podobnie jak w przypadku afery z Cambridge Analytic mówi się, że dane udostępniane przez Facebooka mogły mieć wpływ na wynik ostatnich wyborów na prezydenta w USA. Ale zostawmy politykę i związane z nią domysły na boku, a zastanówmy się właściwie dlaczego tak się dzieje i Facebook tak ochoczo udostępnia nasze dane.
Facebook jest obecnie przeogromnym przedsiębiorstwem, z miliardowymi dochodami, ogromną ilością pracowników ale jednocześnie jest darmowym portalem społecznościowym. Jak to w ogóle możliwe? Tutaj właśnie jest sedno całej sprawy – udostępniając Facebookowi nasze dane, zainteresowania, polubienia stron, zdjęcia itp. przekazujemy Facebookowi niesamowicie wiele informacji dotyczących nas samych oraz naszych preferencji i zachowań. Taką wiedzę można wykorzystywać na wiele sposób – zaczynając od reklam, które są ukierunkowane do osób z konkretnymi preferencjami (co nie jest niczym złym – reklamy otaczają nas z każdej strony, więc chyba lepiej oglądać takie, które mają szansę nas zainteresować), poprzez wykonywanie analiz społecznościowych (tutaj docelowo dane są zanonimizowane) lub też właśnie przekazanie tych danych innym firmom – aby mogły porównać je ze swoimi zbiorami danych i uzupełnić informacje o nas. Za wszystkie te informacje trzeba zapłacić – i to naprawdę dużo. O ile reklama na Facebooku nie jest jakimś ogromnym kosztem tam dodatkowe informacje czy dostęp do samych danych użytkowników to na pewno zawrotne sumy. I w sumie nie ma co się dziwić Facebookowi – na czymś trzeba zarabiać, aby utrzymać ten „darmowy” portal społecznościowy, wypłacić pensje tysiącom pracowników i jeszcze mieć pieniądze na rozwój. Pytanie powstaje, czy Facebook dokonuje udostępniania naszych danych legalnie? Czy kontroluje to, do czego i w jakim celu wykorzystywane są nasze dane? Oficjalnie Facebook zarzeka się, że ogólnie wie co dzieje się z naszymi danymi i że przykłada dużą wagę do kwestii ochrony danych użytkowników. Ciekawym jest jednak jak to wygląda w rzeczywistości – być może kiedyś się dowiemy.
Nie bronię Facebooka i nie zamierzam go oczyszczać – ponieważ sam chciałbym wiedzieć co działo się z moimi danymi na ich portalu. Nie mam nic przeciwko wykorzystywaniu moich danych, o ile jest to robione w granicach prawa i przyzwoitości. A w przypadku Facebooka mam coraz więcej wątpliwości, niż pewności.
A Wy jak uważacie? Czy Facebook znów popełnił duży błąd czy też wpadki zdarzają się każdemu? Dajcie znać w komentarzach!